Ludo cieszył się tego wieczoru urodzinową kolacją w gronie przyjaciół. Towarzystwo siedziało w kawiarni La Belle Epique przy Rue de Charonne w XI dzielnicy Paryża. Wtedy pojawiło się dwóch uzbrojonych mężczyzn, którzy otworzyli ogień w kierunku gości siedzących na tarasie.
40-letni Kongijczyk odruchowo rzucił się w kierunku jednej z kobiet, aby osłonić ją własnym ciałem. Dzięki niemu kobieta nie zginęła. W wyniku odniesionych ran trafiła do szpitala. Jej wybawca nie miał tyle szczęścia. Ludovic poniósł śmierć na miejscu.
Przyjaciele Ludovica są w szoku, jednak nie szczędzą mężczyźnie ciepłych słów.
- Kochał ludzi i uwielbiał podróżować. To była jedna z tych osób, które warto w życiu spotkać. Po prostu dobry człowiek - powiedział jeden z jego przyjaciół portalowi Mail Online.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.