Według policji dwaj zmarli mężczyźni mają 25 i 30 lat. Jeden po drugim wypadli z boeinga 767-300 linii Latam. Pierwszy z nich po uderzeniu w ziemię żył jeszcze 2 minuty, drugi zginął na miejscu.
Para Peruwiańczyków, jak się później okazało, chcąc nielegalnie przedostać się do Stanów Zjednoczonych ukrywała się w podwoziu samolotu. Spadli jeszcze na terenie lotniska tuż po starcie - donosi "El Comercio".
Z powodu tragicznego incydentu port lotniczy Jose Joaquin de Olmedo zamknięto na 90 minut. Kapitan boeinga zawrócił maszynę na lotnisko, ale później pozwolono mu kontynuować podróż. Nie jest jasne, czy była to maszyna pasażerska czy cargo.
Władze w Ekwadorze nie wykluczają, że w samolocie po ponownym starcie mogli nadal ukrywać się nielegalni podróżni. Informacje z USA nie wskazują jednak, by to mogło być możliwe - dodaje dziennik.
Mężczyźni ukrywali się w luku, do którego chowa się podwozie. Według policji, albo zostali wypchnięci mechanicznie, albo skoczyli ze strachu. Samolot miał międzylądowanie w Ekwadorze, przyleciał do tego kraju wprost z Peru.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.